Wyrok za obrażanie hodowcy psów! Koniec z pobłażaniem dla internetowych hejterów!

 Wyrok za obrażanie hodowcy psów! Koniec z pobłażaniem dla internetowych hejterów!

Po tym jak Joanna K. obraziła hodowcę psów Urszulę Gańko z Polskiego Porozumienia Kynologicznego, sprawa trafiła do sądu. Oskarżona udostępniła jeden z postów Gańko i opatrzyła go komentarzem: „To ten szmatławiec załatwił tak te pieski”. Sąd rozpoznając sprawę nie miał wątpliwości.

Zdaniem Sądu Rejonowego w Mińsku Mazowieckim oskarżona „W nieustalonym dniu listopada 2018 roku w Lęborku za pośrednictwem portalu Facebook znieważyła i pomówiła Urszulę Gańko o niewłaściwe postępowanie ze zwierzętami używając słowa powszechnie uważanego za obelżywe przy udostępnianiu profilu pokrzywdzonej Urszuli Gańko, które to zachowanie mogło poniżyć wymienioną w opinii publicznej i narazić na utratę zaufania potrzebnego dla prowadzenia działalności w postaci hodowli psów”.

Jak ustalił portal napsitemat.com.pl skazana zamieściła zgodnie z wyrokiem sądu przeprosiny także na profilu portalu społecznościowego Facebook (screen w tekście).

Okazuje się, że zamiast 7 dni publikacji, po kilku dniach status publikacji został zmieniony na dostępny tylko dla odbiorców z kręgu znajomych (nie jest publiczny) co zdaje się łamać ideę publikacji samych przeprosin (ani Urszula Gańko ani większość odbiorców hejtu nie ma możliwości przeczytania przeprosin).

Wyrok sądu nie został spełniony. Rozważam kolejne kroki prawne w tej sprawie. Oczekuję także na zapłacenie mi przez skazaną zasądzonej nawiązki w symbolicznej kwocie 1 tysiąca złotych

– powiedziała nam Urszula Gańko, hodowca z Polskiego Porozumienia Kynologicznego.

Warto przypomnieć, że Urszula Gańsko została pomówiona wielokrotnie, także przez media ogólnopolskie (TVN) i regionalne (Polskie Radio RdC) [co ciekawe, w RdC szkalujący materiał nt. Gańko przygotował były dziennikarz TVN – dop. Redakcji].

W jej szkalowaniu wzięły udział Stowarzyszenie SOS Bokserom i współpracujące z nim Pogotowie dla zwierząt Grzegorza Bielawskiego. Później Pogotowie dla Zwierząt zostało sądownie zawieszone, a Grzegorz Bielawski otrzymał kolejne wyroki sądu za swoją przestępczą działalność (przywłaszczanie psów i pomawianie hodowców)

We wrześniu 2017 roku Pogotowie dla zwierząt bezpodstawnie odebrało mi zwierzęta. Po półtora roku batalii o odzyskanie swoich zwierząt hodowlanych postępowanie w prokuraturze umorzono. Wtedy zaczął się hejt w internecie, podkręcany przez Pogotowie i pozostałe organizacje żerujące na zwierzętach i robiące na nich doskonały biznes pod płaszczykiem pomocowości. Pani Joanna K. wyróżniała się wśród hejterow, nazywając mnie „szmatławcem” i wysyłając obraźliwe wiadomości prywatne. Udostępniała publicznie mój profil i mojej córki, by w ten sposób zniszczyć mój wizerunek i dobrą opinię. Dobrze wiedziała, że psy miały do mnie wrócić i nie znając ani mnie, ani moich psów hejtowali mnie i moją córkę. W październiku 2020 roku sad orzekł przeprosiny poprzez umieszczenie ich na swoim portalu przez 7 dni, czego Pani Joanna K. nie zrobiła, bo zamieniła status przeprosin z publicznych na prywatny, a więc praktycznie niewidoczny. Nie zostawię tak tego. Hodowcy psów nie mogą pobłażać chamstwu i hejterom!

– mówi nam Gańko.

Pozostaje pytanie, jak długo jeszcze pseudoanimalsi i pseudo aorganizacje prozwierzęce podsycać będą fake newsy i popychać takie osoby jak skazana Joanna K. do nienawiści i pomówień?

Na zdjęciu głównym Urszula Gańko i screen dostępnych przez krótki czas przeprosin Joanny K.

 

 

 

Robert Wyrostkiewicz

Zobacz także