Międzypieskie relacje. Zabawa czy agresja?

 Międzypieskie relacje. Zabawa czy agresja?

Obserwowanie bawiących się psiaków zawsze wprowadza w radosny nastrój, zupełnie jakby ich radość była zaraźliwa. Zdarza się, że pupile dokazują tak bardzo, że zastanawiamy się, gdzie jest granica, czy to co się dzieje w psim „kłębku” to jeszcze zabawa, czy już agresja.

Socjalizacja poprzez zabawę

Od pierwszych tygodni życia szczeniaki dokazują między sobą i jest to pierwszy krok w procesie socjalizacji. Dwutygodniowe puszyste kulki mocują się między sobą, wydają przeróżne dźwięki dzięki czemu uczą się komunikacji i samokontroli. Matka pozwala im na to wiedząc, że koniecznym jest by jej dzieci potrafiły ułożyć sobie relacje z rodzeństwem i nauczyć się współistnieć w świecie, na początek czworonogów. Kolejnym krokiem powinien być kontakt poza krąg stada. Wchodzenie w interakcje z innymi osobnikami jest bardzo ważne w kwestiach rozwoju psychicznego szczeniąt. Nawet jeżeli pierwsze spotkania polegają tylko na wzajemnym obwąchiwaniu warto je kontynuować. Gdy psiaki poczują się wystarczająco pewnie rozpoczną zabawę a to milowy skok w kierunku sukcesu. Dorastające pupile nie tracą ochoty na zabawę. Z uwagi na to, że mają więcej siły i są zdecydowanie sprawniejsze ruchowo, warto kontrolować przebieg figli starszaków by zareagować w momencie kiedy nasz psiak staje się  agresywny lub wręcz odwrotnie zbyt uległy. Jako nowi opiekunowie przejmujemy również w tym wypadku obowiązki matczynego przewodnika i kontrolera stada.

Jak wyglądają pieskie figle?

Nie ma nic dziwnego w tym, że właściciel, opiekun psa, patrząc na wyczyny pupila podczas zabawy z innym czworonogiem wielokrotnie podejmuje ruch bądź wydaje okrzyk ratunkowy. Tumany kurzu, zęby na wierzchu i przerażające dźwięki jakie wydają psy podczas zabawy mogą sugerować, że dzieje się coś niekontrolowanego. Nic bardziej mylnego psy doskonale komunikują się między sobą, najczęściej mową ciał przekazują towarzyszom gotowość do zabawy czy też jej zaprzestania. Dość standardowym zaproszeniem do zabawy jest wygięcie sylwetki w łuk. Wyprostowane przednie łapy, obniżona prawie do ziemi klatka piersiowa przy podniesionym zadzie to postawa startowa. Bardziej energiczne psy z takiej właśnie pozycji wyskakują w stronę czworonożnego przyjaciela przekazując tym samym coś na kształt „czas start”. W trakcie zrównoważonej zabawy psy gonią się co jakiś czas wymieniając rolami tak by przez chwilę każdy był goniącym i gonionym. Wśród młodszych psów podczas zabawy jest więcej warczenia i poszczekiwania niż u osobników dorosłych. Wynika to ze zwiększonej emocjonalności maluchów, która równoważy się wraz z wiekiem. Jeżeli warczeniu i szczekaniu nie towarzyszy agresywna postawa, zauważalna na przykład poprzez postawiony grzbiet, nie ma się czym niepokoić. Tak samo jest w przypadku wzajemnego podgryzania. Psy wyczulone są na wydawane nawzajem dźwięki, od początku uczone są przez matkę ich rozpoznawania.

Gdzie kończy się dobra zabawa?

Teoretycznie jeżeli któryś z psów zacznie skomleć, bo poczuł zbyt mocno na sobie zęby przyjaciela, ten powinien puścić, zaniechać kontynuacji sprawiania bólu. Zdarza się jednak, że z jakiegoś powodu granica między dobrą zabawą a agresywną próbą dominacji przeciągnie się na szalę tej drugiej. Jedynym słusznym zachowaniem w takim momencie jest przerwanie przepychanek i uspokojenie emocji zaistniałych między rywalami. Psy mogą wykazywać podczas zabawy instynktowne zachowania zaborcze wobec miejsca, jedzenia, zabawek i ludzi. Jeżeli któryś z czworonogów jest typem zazdrośnika awantura jest nieunikniona. Konieczny jest wtedy intensywny trening, który pozwoli na zrozumienie psich obaw i tym samym unikania niekomfortowych spotkań. Wrogiego nastawienia nie da się nie zauważyć. W chwili wzburzenia pies pokazuje kły, warczy ostrzegawczo, jego postawa jest spięta, sylwetka zwarta, mięśnie naprężone, gotowe do ataku. Nie warto wtedy ryzykować i najlepiej wyprowadzić psa z nieodpowiadającego mu miejsca, towarzystwa. Niecierpliwość w trakcie psich zapasów spowodowana może być również po prosty zmęczeniem i brakiem zrozumienia tego ze strony towarzysza. Tu także warto wkroczyć inicjując przerwę choćby na przekąskę czy łyk wody. W przypadku psów podczas zabawy podobnie jest jak z dziećmi, to co chwilę wcześniej sprawia przyjemność w kolejnej może wywołać burzę.

DW/fot. Pixabay.com

 

Zobacz także