Mafia aktywistów prozwierzęcych zniszczy twoje życie? Wystarczy błoto…

 Mafia aktywistów prozwierzęcych zniszczy twoje życie? Wystarczy błoto…

Wydawało się, że atak na lekarz weterynarii Lidię Piętę, której „Pogotowie dla Zwierząt” zabrało ponad 100 psów zakończy się wyrokiem skazującym. Znanej przyjaciółce psów zarzucono znęcanie się zwierzętami. Pomimo delegalizacji Pogotowia (to istnieje pod tą samą nazwą, jednak już jako nowe stowarzyszenie!) i wielu wyroków dla Grzegorza Bielawskiego za kradzieże zwierząt (!!!) Sąd Rejonowy w Gryfinie uznał p. Lidię winną zarzucanych jej czynów. Na szczęście, Sąd Okręgowy w Szczecinie dogłębniej przygląda się sprawie.

„Była to już trzecia rozprawa w szczecińskim Sądzie Okręgowym. Nie licząc stron, sąd przesłuchał również między innymi przedstawicielkę fundacji Centralne Biuro Ochrony Praw Zwierząt, które to jednoznacznie stanęło po stronie lekarki wskazując, że sąd pierwszej instancji zupełnie pominął zeznania obrony. Do myślenia daje też fakt, iż oskarżycielem posiłkowym jest wspomniane Pogotowie dla Zwierząt, zdelegalizowane przez sąd w Poznaniu, którego szef skazany został prawomocnie za kradzieże zwierząt. Sędzia – jak się wydaje – również może podzielać liczne wątpliwości, ogłoszenie wyroku bowiem zapowiedziała dopiero za dwa tygodnie”

– poinformował 24kurier.pl

Czy była to kolejna ustawka „Pogotowia dla Zwierzą”t, by zabrać psy? Taka sytuacja miała miejsce m.in. w hodowli Urszuli Gańko z Halinowa, gdzie finalnie hodowca wygrał sprawę w sądzie.

W przypadku p. Lidii wykorzystano deszcze i powstałe błoto, które dało pozór zabiedzenia zwierząt.

– (…) po umyciu zwierząt okazało się, że są zdrowe i w dobrym stanie, a ich sierść błyszczała

– brzmiał fragment zeznań jednego z lekarzy weterynarii.

Zdaniem wielu komentatorów akcja na panią Lidię to przejaw kolejnej napaści mafii prozwierzecej, która wyłudza setki tysięcy złotych na zrzutkach na tzw. kundelki ze , a psy rasowe zabiera ze względu na ich wartość rynkową. W takim przekonaniu krytyków utwierdza fakt wielu prawomocnych wyroków, które ciążą na byłym prezesie zdelegalizowanego Pogotowia dla zwierząt, który dalej firmuje ten sam kontrowersyjny szyld.

Jak było tym razem w przypadku p. Lidii?

„W marcu 2018 roku z jej posesji aktywiści organizacji „Pogotowie dla Zwierząt” wywieźli ponad 100 zwierząt, które później w większości zaginęły, jeszcze inne zostały uśpione. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że szef „Pogotowia dla Zwierząt” prawomocnym wyrokiem skazany został na 8 miesięcy więzienia za… liczne kradzieże czworonogów, a na zwierzęta „widma” zebrano później kilkaset tysięcy złotych, z których się nie rozliczono”

– relacjonował 24kurier.pl

Zdaniem Piotra Kłosińskiego, prezesa Polskiego Porozumienia Kynologicznego „Działania niektórych osób jak Grzegorza B. z „Pogotowia dla Zwierząt” nadają się idealnie dla wymiaru sprawiedliwości jako początek systemowego ścigania zorganizowanej przestępczości, która bazując na ludzkiej empatii drenuje z kieszeni nieświadomych przyjaciół zwierząt miliony na złodziejską dzielność wielu pseudoaktywistów prozwierzęcych. Pamiętajmy, dzisiaj kradzieże psów to świetny biznes,a jeśli robi się to pod płaszczykiem różnych szyldów i stowarzyszeń z ładnymi nazwami jak pogotowie, inspektorat, biuro, straż… to ludzie łatwo wierzą w dobre intencje. Bądźmy jednak roztropni. Nie dajmy się oszukiwać!”

Robert Wyrostkiewicz – redaktor naczelny magazynu „Na Psi Temat”

 

 

Robert Wyrostkiewicz

Zobacz także