Koronawirus psów? Zabito szczeniaki ze schroniska…

 Koronawirus psów? Zabito szczeniaki ze schroniska…

Nie ma większej dezinformacji niż w domenie tzw. newsów covidowych. Czy psy mogą zachorować na Sars-Cov-2? Czy transmisja wirusa może dotyczyć w tym przypadku człowieka?

Niedawno kilku polityków z uporem maniaka próbowało straszyć, że z powodu norek hodowlanych ludzie mogą masowo chorować na koronawirusa. W Danii taka narracja zwyciężyła, wybito miliony norek amerykańskich, a po wszystkim duńska minister rolnictwa przeprosiła, że jednak ją nieco… poniosło.

W Polsce dezinformacja tego typu dotyczy także psów. Oto na fera.pl czytamy, że covid nie dotyczy psów, a zarażenie się od psa koronawirusem to brednie: „Psy nie zapadają na chorobę spowodowaną przez koronawirusa SARS-CoV-2. Wirus ten nie ma zdolności przenikania do wnętrza komórek ciała czworonogów i namnażania się tam. Dlatego w dobie epidemii psy pozostają dla człowieka bezpiecznymi towarzyszami”.

Odetchnęliśmy z ulgą! Wpisujemy więc kolejne hasło dotyczące psów i koronawirusa i dowiadujemy się na dw.com, że „Psy i koty dość często zarażają się koronawirusem od swoich właścicieli. Także i u nich występują symptomy, ale choroba ma zwykle łagodny przebieg.”

I bądź tu mądry… To trochę jak ze skutecznością pierwszej, drugiej, trzeciej dawki szczepień. W każdym kraju podaje się inne statystyki, praktyka jest jeszcze inna, a to co obserwują ludzie dookoła siebie jest z kolei całkowicie inne od tego, co słyszą w telewizji.

Warto więc czytać różne źródła. Jedno z nich cytuje pewien eksperyment. Naukowcy z Utrechtu pobrali wymazy z nosa i próbki krwi od 48 kotów i 54 psów, których właściciele zarazili się koronawirusem w ciągu ostatnich 200 dni. Test na koronawirusa wypadł pozytywnie w 17,4 proc. przypadków. U 4,2 procent zwierząt wystąpiły również objawy chorobowe.

Życzymy wszystkim zdrowia i dystansu do mediów! W innym wypadku dochodzić będzie do tragedii, jak ta opisana przez wp.pl: „Uśpiono 15 psów, w tym 10 szczeniąt, w jednym ze schronisk w Australii. Wszystko po to, by uniknąć podróżowania wolontariuszy, którzy mogliby potencjalnie roznosić koronawirusa.”

RW/fot. Pixabay.com

Robert Wyrostkiewicz

Zobacz także