Karłowatość u psów i kotów

 Karłowatość u psów i kotów

Karłowatość to choroba przysadki. Jest ona dość łatwo rozpoznawana podczas badania, ale z uwagi na to, że jest niezwykle rzadka zdarza się, że właściciele czworonogów nie podejrzewają jej u swoich pupili.

Pierwsze symptomy

Nie sposób nie zauważyć wśród rodzeństwa w miocie zwierzęcia, które jest opóźnione we wzroście, z widocznymi oznakami słabo rozwiniętych kości, tkanki mięśniowej i sierścią szorstką z łysiejącymi plecami. Doświadczony lekarz weterynarii nie powinien mieć złudzeń co do diagnozy. Opcjonalnie rozważa się achondroplazję, chorobę, w której kończyny szczenięcia przestają rosnąć wraz z normalnym rozwojem reszty ciała, jednak bardziej wnikliwe badania, obrazujące patologię nadnerczy, tarczycy i gonad pozwalają jednoznacznie określić jednostkę chorobową zwierzęcia. W ciągu pierwszych 2-3 miesięcy życia maluchy wyglądają zupełnie normalnie. Dopiero po tym czasie widoczne staje się u nich opóźnienie rozwoju fizycznego i zatrzymywanie wzrosty sierści. Samoistne wypadanie włosów pojawia się znacznie później, powodując obustronne symetryczne wyłysienie szyi, ogonowo-bocznych ud, a czasem  również i tułowia. U zwierząt chorych na karłowatość powszechne są wtórne infekcje bakteryjne i grzybicze. Z czasem skóra pupila staje się przebarwiona, hipotoniczna, mogą pojawić się szorstkie łuski i zaskórniki. U osobników płci męskiej zaobserwować można zanik jąder, a u samic anestrus. Dotknięte tą chorobą zwierzęta mogą wykazywać zmiany behawioralne, takie jak agresja i lękliwość.

Diagnoza

Karłowatość przysadkowa występuje przede wszystkim u owczarków niemieckich i karelskich psów niedźwiedzich. Za większość przypadków odpowiada obecność torbieli w przysadce mózgowej, prowadzących do różnego stopnia niewydolności przedniego płata przysadki. Uważa się, że patologia ta jest dziedziczona w prosty, autosomalny recesywny sposób. Jeżeli rodzice pupila posiadali cechy karłowatości to szanse na przekazanie choroby potomstwu sięgają 25%. Odpowiednia ocena stanu tarczycy, nadnerczy i gonad pozwoli na postawienie trafnej diagnozy. Dodatkowo potwierdzeniem jest sytuacja, w której po podaniu ksylazyny lub klonidyny zwierzęta dotknięte karłowatością mają niższy poziom insulinopodobnego czynnika wzrostu w porównaniu z osobnikami zdrowymi. Po wstrzyknięciu konwencjonalnej insuliny występuje u nich ciężka i długotrwała hipoglikemia. Jednoznaczne obrazowo jest również badanie histopatologiczne materiału biopsyjnego, które ujawnia zmniejszoną ilość i wielkość włókien elastyny.

Leczenie

Po rozpoznaniu choroby konieczne jest rozpoczęcie leczenia somatotropiną bydlęcą (10 j.m. podskórnie co 48 godzin przez 30 dni, powtarzane co 3 miesiące przez 3 lata). Pamiętać należy, że powtarzane podawanie somatotropiny bydlęcej może prowadzić do nadwrażliwości na nią lub cukrzycy.  Zazwyczaj stosowana jest także terapia progestynowa, która stymuluje gruczoły sutkowe do produkcji hormonu wzrostu. Jest ona stosowana w celu stymulacji wzrostu sierści oraz zwiększeniu masy i rozmiaru ciała zwierzęcia. Terapia progestynami ma jednak również skutki uboczne, może wywołać cukrzycę, akromegalię, a u suk niesterylizowanych przerost torbielowaty endometrium i pyometra. Bezsprzecznie zastosować należy odpowiednią terapię niewydolności kory nadnerczy i niedoczynności tarczycy. Zaniedbać nie można licznie występujących zakażeń bakteryjnych lub grzybiczych organizmu. Mimo wprowadzenia odpowiedniego leczenia większość zwierząt dotkniętych karłowatością przysadkową żyje zdecydowanie krócej bo zaledwie 3-8 lat.

Fot. newsner.com

Zobacz także