Dominikanie to Psy Pana! Wypowiedź kard. Wyszyńskiego o ludziach-psach…

 Dominikanie to Psy Pana! Wypowiedź kard. Wyszyńskiego o ludziach-psach…

Ty psie!, pieskie życie, psia krew, psi żywot… Te wszystkie związki frazeologiczne przedstawiają psa w jak najgorszym świetle. Kojarzyć się ma z niedolą, nieszczęściem. Nieco inaczej jest w przypadku nazwy zakonu dominikańskiego.

Oczywiście dominikanów założył średniowieczny mnich – św. Dominik. Niemniej jednak, dominikanie to po łacinie Domini canes, czyli dosłownie „psy Pana” lu „psy Pańskie”. Psy, tym razem nie od biedy (chociaż dominikanie to obok franciszkanów najsłynniejszy zakon żebraczy). Psy tym razem od tego, że pies zawsze idzie przed swoim panem, jest mu wierny, jest silny, przemierza duże przestrzenie.

Postać psa wzięła się ze snu, który w trakcie ciąży miała Joanna, matka św. Dominika – śniło się jej, że urodzi psa. Ten zaraz po porodzie zaczął biec, chwycił w zęby leżącą na ziemi pochodnię i biegł z nią dalej podpalając cały świat. W zakonie historia została przechowana, bo opowiada o tym, że życie św. Dominika było „podpalaniem całego świata”. Tym ogniem zapalał też innych braci. Trwa to już 800 lat. Joanna jest teraz błogosławioną, syn świętym, a drugi syn, który również został dominikaninem, błogosławionym

– mówił o. Jacek Szymczak, dominikanin w rozmowie ze Stacja7.

Kiedy myślę o sobie, że jestem „psem”, to pierwszym skojarzeniem jest wierność. Sam psa nigdy nie miałem, ale inni mi mówili, że najważniejsze jest to, żeby pies wiedział kto jest jego panem. To coś bardzo dominikańskiego. Bycie psem, wiernym psem, to ciągłe przypominanie sobie kto jest moim Panem, kto jest moim właścicielem i komu powinienem być wierny. Kardynał Wyszyński o dominikanach powiedział, że są psami, które powinny być wiernymi przyjaciółmi każdego człowieka, a więc towarzyszyć im i oblizywać ich rany

– zakonnik przypomniał słowa Kardynała Tysiąclecia, Stefana Wyszyńskiego .

Domini Canes czasem używają czarno-białego psa jako symbolu graficznego zakonu. Biel i czerń pochodzi od takich kolorów habitu dominikańskiego.

Ciekawostka:

Tuż przy ołtarzu głównym racławickiego kościoła znajduje się uważany za jeden z najpiękniejszych w świątyni obraz przedstawiający Świętego Dominika. Jeśli dobrze przyjrzymy się temu malunkowi to zobaczymy schowanego za kapą świętego psa trzymającego w pysku zapaloną pochodnię… (vide grafika wyżej)

Na zdjęciu o. Guérard des Lauriers – dominikanin

 

 

Zobacz także