Być sędzią kynologicznym. Rodzinna tradycja i coś więcej…

 Być sędzią kynologicznym. Rodzinna tradycja i coś więcej…

Definicja jest teoretycznie prosta. Sędzia kynologiczny to członek organizacji kynologicznej, który po odbyciu stażu asystenckiego i zdaniu egzaminu przed Prezydium Kolegium Sędziów może oceniać psy podczas Wystaw Psów Rasowych lub Konkursów Pracy Psów Myśliwskich. To jednak coś więcej…

Sylwia Bielarczyk: Sędzia kynologiczny musi być obiektywny i sprawiedliwy i to jest chyba najtrudniejsze

Co moim zdaniem jest najważniejsze by zostać sędzią kynologicznym? Zdecydowanie trzeba mieć pasję i uwielbiać naszych czworonożnych, szczekających przyjaciół. Można powiedzieć, że byłam skazana na miłość do psów. Od dziecka zawsze w moim domu były psy. Rodzice byli hodowcami. Miałam okazję od małej dziewczynki obserwować jak się przygotowuje psy na wystawę i co jest ważne w ich ocenie. Zapewne w dużej mierze ułatwiło mi to naukę do egzaminów. Jako asystent spędziłam wiele godzin w ringu z sędziami kynologicznymi i od każdego bardzo dużo się nauczyłam za co bardzo im dziękuję. Na ringu oprócz wiedzy teoretycznej i praktycznej sędzia kynologiczny musi być obiektywny i sprawiedliwy i to jest chyba najtrudniejsze, bo gdy mamy piękne psy, świetnie przygotowane, to wybór tego najlepszego jest najtrudniejszy. Decydują wtedy tak naprawdę szczegóły, które my sędziowie musimy zaobserwować, aby nie skrzywdzić psa i jego właściciela. Sędzią kynologicznym jestem od niedawna, ale zdecydowanie to jest moja droga.

Kinga Bielarczyk: Sędzia kynologiczny musi nieustannie pogłębiać swoją wiedzę

Czym jest dla mnie praca sędziego kynologicznego? Jest to nieustanne doszkalanie się, pogłębianie swojej wiedzy, zdobywanie doświadczenia i praktyki. Bycie sędzią to bardzo odpowiedzialne stanowisko. Niejednokrotnie podczas oceny na ringu wybór jest ciężki i tu, aby ocena była sprawiedliwa i rzetelna, trzeba wykazać w 100 proc. swoją wiedzę. Zaczynałam od bycia asystentem, jeździłam na prawie każdą wystawę i na każdej uczyłam się od sędziów praktyki i wielu nowych i przydatnych ciekawostek, których nie znajdziemy w internecie. Jestem przekonana, że aby być dobrym sędzią trzeba umieć być obiektywnym, nie podlegać niczyjej presji, co nie każdemu może się podobać, bo właściciele swoje psy widzą w najlepszym świetle. Jak to mówią praktyka czyni mistrza, więc jako sędzia nigdy nie możemy powiedzieć, że wiemy już wszystko tylko musimy pogłębiać tę wiedzę nieustannie.

Agnieszka Bielarczyk: Psy to moje całe życie

Sędzią kynologicznym po zdaniu egzaminu pisemnego i praktycznego jestem od niedawna, zdążyłam już nie mniej jednak oceniać psy na kliku wystawach, w tym również pod okiem Międzynarodowego Sędziego Kynologicznego Ewy Pietralik na dwudniowej wystawie w Czechach. Co myślę o pracy sędziego kynologicznego? Myślę, że jest bardzo odpowiedzialna i trudna. Czasami mamy do porównania dwa idealne psy, a możemy wybrać tylko jednego, wtedy zwracamy uwagę naprawdę na wszystko. W takich momentach nawet zmęczenie jednego z psów przeważa na decyzji sędziego. Aby zostać sędzią kynologicznym nie wystarczy tylko wcześniejsza praktyka jako asystent sędziego i ogromna wiedza. Sędzią może zostać osoba, która po prostu kocha psy. Ja od dziecka obcuje z psami. Zawsze w moi domu były psy i będą. Jak w każdej pracy po prostu należy lubić to co się robi. Jednym z moich marzeń jest zdać egzamin na Międzynarodowego Sędziego Kynologicznego, także proszę trzymajcie kciuki, aby mi się udało. Dlaczego? Bowiem psy to moje całe życie.

Oprac. RW

Fot. FB

Zobacz także